Klasa 1: What colour is your hat?

Po szaleństwach poprzedniego, ten tydzień upłynął nader spokojnie. Ośmioro dzieci w przetrzebionej chorobami 1a przypomniało mi luksus uczenia w szkole językowej. 1d jednak nie pojechała do kina, więc lekcje powróciły na znane dzieciom, bezpieczne tory. Założyliśmy więc kolorowe czapki i z pieśnią na ustach powtarzaliśmy liczby i kolory.

Czytaj dalej

Klasa 2: Money, money, money

Do czego by tu wykorzystać nowo poznane liczebniki 10-100? Do liczenia forsy! Cel takowy jest jednak nader ambitny, bo o ile opanowanie nazw liczebników po angielsku nie sprawia dzieciom wielkiego problemu, to już operacje matematyczne na liczbach, np. 20+30=50, 30 pensów – 10 pensów= 20 pensów, już tak. A tu jeszcze trzeba dzieciom pokazać jak wyglądają monety w Wielkiej Brytanii i nauczyć się je odróżniać na obrazkach. No, ale jak nam się powiedzie, to w przyszłym tygodniu ruszymy na shopping (zakupy)!

Czytaj dalej

Klasa 2: Toys & Numbers i jak pracuję z piosenkami

SnowmanW szkole ferie, więc dzieci pewnie korzystają z resztek śniegu (bo od dziś już niestety odwilż), a nauczyciele? No cóż, trochę też pewnie łapią oddech od codziennych szkolnych zajęć, ale głównie jednak zajmują się sprawdzaniem sprawdzianów (które w sporej ilości zrobili pod koniec semestru), wystawianiem ocen, przygotowywaniem do zebrań z rodzicami, albo, tak jak ja w tej chwili, nadrabiają inne zaległości.

Dziś trochę o tym jak pracuję z podręcznikowymi piosenkami oraz opis dwóch ostatnich w tym semestrze lekcji z drugimi klasami. Rozdział 4 nosi tytuł My money (moje pieniądze), a zatem będzie o kupowaniu i forsie, a konkretnie o rzeczach, które można kupić w Treetops Shop oraz o liczbach od 10 do 100 (dziesiątkami).  Czytaj dalej

Klasa 2: Popping popcorn

„Ale z pani czarodziejka!” usłyszałam w jednej z drugich klas. Za co ten komplement? Bo potrafię wyczarować popcorn! Dzieci „śpiewająco” wydawały polecenia, a popcorn sam się zrobił. Słowo! Ja tylko „zarządzałam” garnkiem 😉.   Czytaj dalej

Klasa 1: Winter & House

Tematem wiodącym w klasach pierwszych jest w tym tygodniu „Słotna jesień”, ale do Treetops zwitała już zima (winter) i nieźle sypnęło śniegiem (snow). Płatki śniegu (snowflakes) wirują nad lasem i śniegu jest tyle, że można ulepić bałwana (a snowman) i pojeździć na sankach (sledge) albo łyżwach (skates). W ogródku Bud’a i Holly kwitnie ostrokrzew (holly), słychać zimowe ptaszki (birds), ale gdzieniegdzie spod śniegu wystają główki zimowych kwiatków (flowers, snowdrops).

Czytaj dalej

Historyjka Hide and seek

Lekcje w środę są, nie wiem dlaczego, znacznie trudniejsze niż te w czwartek. Może dzieci są zmęczone, a do weekendu jeszcze daleko. Może akurat tego dnia maja taki zestaw lekcji, że wybuchają złymi emocjami akurat na angielskim. Nie wiem.

No, ale czwartki są często fajne. Dzisiejszy też. Może dlatego, że zmęczona wczorajszym dniem zaplanowałam prawie całe zajęcia w kąciku zabaw. Praca z książką w jakiejkolwiek formie miała zabrać maksymalnie 5 minut. Wczoraj wieczorem myślałam sobie: „Bo jak mi jeszcze raz jeden z drugim zaczną biegać po klasie pomiędzy tymi plecakami, okładać się workami od wf-u, wyszarpywać kredki, to.. to …  To nie wiem co zrobię”. Łatwo się odgrażać, ale dzieci są tylko dziećmi. I trzeba z tym żyć 😉

Czytaj dalej

Colour Wheel

Listen and colour
Animowane w PPT kolorowanie. „Wow!” mówiły dzieci, a zaraz potem krytykowały „ale Pani nabazgrała” 😦

Dzisiaj zaczęliśmy powtórkę materiału z rozdziału 2: kolory i liczby 1-5. Policzyliśmy pękające balony (piosenka The Baloon Song), słuchaliśmy jak pani na nagraniu mówiła na jaki kolor, którą cyferkę mamy pokolorować (podręcznik str. 18, ćw. 1), a jak nabraliśmy wprawy to przyklejaliśmy naklejki w określonych kolorach na cyferki na grzybku (str. 19, ćw. 1). Klasyczne ćwiczenia „posłuchaj i zrób” (listen&do). Próbujemy choć na chwilę powstrzymać się od gadania, wiercenia i robienia innych rzeczy, po to by się skupić na jednym zadaniu i dobrze je wykonać (tak, tak, kolejny sprawdzian na horyzoncie). Powoli też przestawiamy się z indywidualnego podchodzenia z książką („Proszę Pani, dobrze?”) na rzecz samooceny wykonywanego zadania poprzez porównanie własnego obrazka z tym, który zrobił kolega/koleżanka obok oraz porównywania go z obrazkiem wyświetlanym na ekranie. A ten ku zdziwieniu dzieci „koloruje się sam” zgodnie z moimi „rozkazami”. Animacja niezmiennie dzieci cieszy („Ojej, jak Pani to zrobiła?”), choć przyznam się, że czasami zdarza mi się wyłączać takie efekty w klasach, w których nadmiar podniecenia prowadzi do podbiegania do tablicy, walenia w nią, pisków, … jednym słowem, rozwałki na całego. Za dużo uciechy (czytaj: bodźców), to niezdrowo. Czytaj dalej

Kolorowe kolory

Było dziś bardzo kolorowo, ponieważ odpowiadaliśmy na pytanie What color is it? (Jakiego to jest koloru?). Po wczorajszym sukcesie PowerPointa poszłam dziś za ciosem. Wyświetlanie zdjęć makro w dużej rozdzielczości na dużym ekranie to mega frajda. Efekt, wow! murowany. Zobaczcie na przykład żółtego pytona.  Czytaj dalej