„Ludzie mejle piszą” czyli po co jest ten blog?

Taka byłam zadowolona z wtorkowego kontaktu z Państwem, że wszem i wobec chwaliłam się jakich to ja mam miłych rodziców: rozsądnych, wyważonych, obiektywnych. Takich co nawet jak krytykują, to tylko konstruktywnie. Cud-miód. Ach, jak mi błogo!

Czytaj dalej

No to stuknęła nam stówka!

Best trafficWczorajszy rekordowy ruch na stronie (80 odwiedzających, 317 odsłon) zbiegł się z moim setnym wpisem. Bardzo się cieszę, że dzielili Państwo tę stówkę ze mną. Szkoda, że nie do końca wiem czego szukali (i czy znaleźli) odwiedzający z Hiszpanii, Holandii, Włoch, UK i USA.

Today I am celebrating 100 posts and yesterday’s best traffic ever (80 visitors, 317 views). Thank you for your visits, comments and likes (mostly, though, via the Facebook twin site)!

Thanks again

FlowersWielkie dzięki za kwiatki i tablo ze zdjęciami dzieci z 1c (Gee, ile ja bym dała za taki prezent we wrześniu, kiedy mając ponad 60-tkę nowych uczniów ni w ząb nie mogłam imion kilkorga z nich zapamiętać ;-( Wszystko odebrałam, ale z małym opóźnieniem, bo zajmowały mnie dzisiaj sprawy wagi państwowej:

minions

P.S. Mionions co prawda speak Minion, ale niektóre ich teksty bardzo przypominają miks hiszpańsko-francusko-angielski: Ce la big boss. King Bob. Sorry. Ce la banana, yum, yum! No, no Kevin. Me ne do it. La Bella. La Regina. Już mi chodzi po głowie lekcja ze zgadywaniem co Bob, Kevin i Stuart mają na myśli…