Do czego by tu wykorzystać nowo poznane liczebniki 10-100? Do liczenia forsy! Cel takowy jest jednak nader ambitny, bo o ile opanowanie nazw liczebników po angielsku nie sprawia dzieciom wielkiego problemu, to już operacje matematyczne na liczbach, np. 20+30=50, 30 pensów – 10 pensów= 20 pensów, już tak. A tu jeszcze trzeba dzieciom pokazać jak wyglądają monety w Wielkiej Brytanii i nauczyć się je odróżniać na obrazkach. No, ale jak nam się powiedzie, to w przyszłym tygodniu ruszymy na shopping (zakupy)!
Dziesięcio- i dwudziestopensówkę pokazywałam dzieciom na poprzedniej lekcji, przy okazji piosenki The 10 Pence Song i to od niej właśnie rozpoczęliśmy lekcję po feriach. Przy okazji powtórzyliśmy też nazwy innych zabawek (zabawa w Kota w worku, tym razem dla wszystkich dzieci) oraz liczebników.
Potem poznaliśmy nowy epizod z komiksu o Archie’m i Gus’ie, A bag of flour. Tym razem Archie udaje sprzedawcę piłek, Gus kupuje jedną za 60 pensów i zadowolony odchodzi, ale nie zauważa, że do piłki Archie dowiązał balon napełniony mąką, który oczywiście pęka i obsypuje Gus’a od uszu aż po łapy. Ej, nieładnie, Archie, nieładnie. No, ale Gus and Archie to nie jedyna opowieść, w której pies „drze koty” z kotem.
Przy okazji tej opowieści dzieci po raz pierwszy usłyszały kluczowe frazy Can I help you? (Czym mogę służyć?), Can I have … (a ball), please? (Czy moge poprosić piłkę?), Here you are. (Proszę bardzo), How much is it? (Ile to kosztuje?), It’s … (60) pence. Nauczymy się ich na kolejnych lekcjach, bawiąc się oczywiście w sklep.
A póki co ćwiczymy liczenie pieniążków, pytanie o cenę i odpowiadanie na to pytanie. Ćwiczeń w podręczniku (str. 31) nie ma zbyt wiele więc opracowałam swoje własne. Układałam powiększone obrazki monet brytyjskich w różnych konfiguracjach i liczyliśmy ile w sumie mamy i sumę zapisywaliśmy cyfrą i słownie. Potem dodawaliśmy jedną kupkę monet do drugiej, coś tam kupowaliśmy za określoną kwotę i odejmowaliśmy.
Podobne zadanie dzieci dostały we wtorek jako zadanie domowe:
Na początku drugiej w tym tygodniu lekcji pokazałam dzieciom nie tylko bilon i banknoty polskie, ale też euro oraz funty i miałam przy tym dziwne wrażenie, że nawet polskie pieniądze są dzieciom mało znane, bo zapewne głównie mają okazję obserwować rodziców płacących kartą. Takie czasy.
Znając już nominały monet poćwiczyliśmy pytanie o cenę (How much is it? How much is (the puzzle)? oraz odpowiadanie: It’s (90) pence. Jak widać na zdjęciu zrobiłam dużo metek (price tags) z cenami, które stopniowo zawieszałam na tablicy prowokując dzieci do odpowiadania na pytanie. Na kolejnych lekcjach łatwo podzielne ceny będziemy dzielić na pół, bo niektóre metki z tyłu mają znaczek -50%. Takie zadanie dla dla matematycznych super głów.
Na koniec tej parti ćwiczeń doszliśmy do zaprojektowanego przeze mnie zadania, w którym chodziło nie tylko o rozpoznanie monet, policzenie ich nominałów i zapis sumy słownie (pisownia podana na górze, chodzi tylko o rozpoznanie i przepisanie). Zadanie było w dwóch wariantach: z mniejszą lub większą ilością pisania, bo mam sporo fast finishers w moich klasach. Jeśli komuś zadanie się podoba, jest ono do pobrania TU -> Count money
Zadanie domowe to szyfrowanka z zeszytu ćwiczeń (str. 29, zad. 1 i 2) – jeśli dzieci nie zrobiły już tego zadania na przerwie, bo sporo z nich dziarsko się za nie zabrało. Druga praca domowa to przygotowanie materiałów do powtórki: wycinamy karty obrazkowe po przerywanych liniach, wkładamy do koperty, a tę wklejamy do zeszytu.