No i znowu odżyły dyskusje: obchodzić czy nie obchodzić Halloween. Pisałam o tym w 2014, 2015 i 2016 roku, więc w tym roku sobie daruję. Wystarczy, że na każdej lekcji w 1 klasach kilka razy powtórzyłam, że święto nie jest nasze i że nie wszystkim się ono podoba. „Dobra, dobra” – zdawały się potakiwać dzieci po czym rozpoczęły licytację kto pójdzie zbierać cukierki po domach, a kto niestety nie. Zawracanie wody kijem, bo w Halloween są co najmniej dwie rzeczy, które dzieci kochają: słodkości i starszydła. U mnie obie te rzeczy w wersji light.
Happy Halloween 2017
