No i nadszedł ten upragniony dzień. Koniec szkoły. Od jutra wakacje.

Już od początku tygodnia rozpoczęło się zakańczanie roku szkolnego. W poniedziałek drugie klasy oficjalnie pożegnały klasy trzecie i życzyły im powodzenia na pierwszym piętrze czyli na drugim etapie edukacyjnym (u nas w szkole jest piętro drugie z gimbusami). Filmiki z programu artystycznego można zobaczyć na naszej Facebook’owej stronie (TU i TU). Dla mnie bardzo ważny był moment wyróżnienia uczestników Olimpiady OLIMPUSEK z języka angielskiego. Bravo kids! A drugoklasistów zachęcam do wzięcia udziału za rok.Dyplomy z tej imprezy szły z Warszawy chyba pieszo, ale usprawiedliwiać to żółwie tempo może fakt, że w sesji wiosennej brało udział 12.117 uczestników z całej Polski. To pokaźna kupka testów do sprawdzenia, wyników do opracowania i dyplomów do rozesłania.

Potem z ogromną radością nagrodziłam moich Treetops Knights. Jak wiecie Państwo przez cały rok szkolny, po każdym rozdziale dzieci mogły podjąć dodatkowy trud przygotowania specjalnych zadań, „wyzwań na rycerza” (Knight’s Challange). Za ten trud nagrodziłam dzieci specjalnie na tę okoliczność zaprojektowanym dyplomem i mieczem oraz, rzecz jasna, pasowaniem. 

Honory Królestwa Treetops pełniła pani Małgosia, druga (z czterech) z anglistek uczących w klasach 1-3. Thanks! Przez cały rok chłopaki mi się wymądrzali, że „dziewczyny nie mogą być rycerzami.” Na  co ja im tylko rzucałam krótkie pytanie: „A Joanna d’Arc to co?” Inny dowód to to, że Lady Marion, ukochana Robin Hood’a jak wieść gminna niesie władała mieczem lepiej niż on (mówiłam o tym także na lekcji z piosenką Robin Hood World). Poza tym sądząc z ilości grafik, które można znaleźć pod hasłem Lady Knight to dziewczyny mogą zostać kimkolwiek chcą. Girl power!

A prawda jest po prostu taka, że dziewczyny są o wiele bardziej chętne wykonywać tego typu dodatkowe zadania. A zatem na pięciu rycerzy mamy dwa razy tyle „rycerek”  (dziewięć plus Oliwia z 3e, która co prawda nie uczestniczyła w Knight’s Challange, ale została wyróżniona przez swoją nauczycielkę jako najbardziej aktywna uczennica w swojej klasie). A zatem Girlz rulez!

Jak widać na zdjęciu, piankowe miecze zrobiły prawdziwą furorę i nie tylko nowo pasowani rycerze się nimi okładali. Może zachęci to przyszłoroczne trzecie klasy to take on challange (do podjęcia wyzwania).

A dziś … No cóż, dziś pozostały nam już same przyjemności. Jestem pewna, że dzieciaczki jakoś przeżyły Uroczystość Zakończenia Roku Szkolnego AD 2016/17, choć szczerze mówiąc usiedzenie tyle czasu grzecznie w rządku to dopiero jest nie lada wyzwanie. Na próbach strasznie co niektórych roznosiło. Nuda, nuda, nuda….No, ale końcowy taniec był bardzo fajny. Dziś pewnie, jak się wszyscy spięli, w tych odświętnych strojach, to jeszcze bardziej. Może ktoś nagrywał i podeśle?

A potem już tylko laurki:kwiatki:słodkości …„Hej mężu! Dlaczego zjadłeś moje Merci?!!! OK, ok. Należały ci się za całoroczną ciężką pracę nad korektą literówek na niniejszym blogu. Merci beaucoup za wszystkie ę, ą oraz  ł ❤️).

Ale prawdę mówiąc nic mnie tak nie chwyciło za serce jak fakt dodania strony „angielski z panią Sylwią” do fotoksiążki dokumentującej trzy ostatnie lata dzieci z klasy 3c. Dziś oglądałam prezentację z życia klasy mojego syna i nie ma tam żadnego zdjęcia z angielskiego „zwykłego” (ponad 200 godzin) ani „dodatkowego” (Jezu, nie umiem policzyć ile w sumie dało 6 godzin tygodniowo w klasie pierwszej i po 5 godzin tygodniowo w klasach 2 i 3….). Tym bardziej doceniam fakt, że rodzice kompilujący album ze zdjęciami uznali, że angielski był częścią szkolnego życia ich dzieci, no i że strona angielskiwszkoleiwdomu.com była dla nich, Rodziców, ważna.

Post scriptum:
A jakby mnie w wakacje dopadła chandra spowodowana nadmiarem wolnego czasu i tęsknotą za dziećmi to mam oczywiście na pociechę masę zdjęć do pooglądania i sporo filmów. Jak te z ostatnich podsumowujących cały rok naszej pracy.

Na zdjęciu poniżej są z kolei drugoklasiści ze swoimi BookMarkers zrobionymi z pociętego plakatu klasowego, na którym przez cały rok zbierali swoje stars. Szkoda byłoby go, ot tak po prostu, wyrzucić do kosza, bo dokumentuje ciężką pracę dzieci na lekcjach. 

A za tę ciężką pracę tradycyjnie już dostały moje magic pencils.

Tłumaczę dzieciom, że one są magiczne, bo nie robi się nimi błędów, ale niektórzy nie wierzą. Są jednak dwa warunki: ołówki muszą być na lekcji obecne i muszą uważnie słuchać. Wtedy działają.

Have a nice holiday! And see you soon!