Happy Halloween

Na dzisiejszej lekcji wielka frajda dla dzieci – Halloween. Boooo! Lekcje poświęcone kulturze zawsze cieszą się powodzeniem, bo dzieci ciekawi wszystko co związane z życiem „tam”. A gdy do tego na koniec czekają cukierki … Ho, ho, wtedy to już jest po prostu super.

DSC02620Strrrrrasznie się dziś musieliśmy spieszyć, bo o 10.50 był jeszcze apel poświęcony jesieni więc 1b z angielskiego zostało jakieś 15 minut. Ale panie wychowawczynie trochę nam dziś odstąpiły swojego czasu z ZEW i jakoś się ze wszystkim wyrobiliśmy.

Na początek wprowadzenie kluczowego słownictwa: pumpkin, lantern, ghost, witch, wizard, bat, cat, no i najważniejsze dwa: trick or treat oraz treat bag. Wszystkie one były nam potrzebne żeby zrozumieć krótki film przedstawiający obchody Halloween w Wielkiej Brytanii. Potem te same słowa pojawiały się w piosence Knock, knock. Treat or trick. Fraza Trick or treat (cukierek albo psikus) nie jest fonetycznie łatwa, więc piosenka bardzo ułatwiła nauczenie się tego łamańca językowego. A z pomocą przyszły Super Simple Learning i ich Super Simple Songs:

Nauczając treści kulturowe niezmiernie ważne jest przedstawianie dzieciom pełnego kontekstu interkulturowego czyli całego tego obszaru „pomiedzy”: tym co jest tu (Kultura L1), a tym co jest tam (Kultura L2). Poznawanie innych jest ściśle związane z poznawaniem nas samych, świadomość kultury własnej, własnej tożsamości, własnych zwyczajów i obyczajów. Wydaje mi się, że ucząc nawet bardzo małe dzieci warto zwracać uwagę na podobieństwa, ale też na różnice pomiędzy kulturą własnego narodu, a kulturą kraju nauczanego języka. Już nawet 3-4-latki dostrzegają odmienności rasowe, etniczne i kulturowe, a w wieku 6-7 lat dzieci zaczynają je wartościować („nasze święta są fajniejsze”) i deprecjonować („ale głupie te zwyczaje”).

Pokazywanie uczniom innej kultury, innych zachowań, innych nawyków żywieniowych, innych tradycji pozwoli im na „oswojenie się” z innością i zaakceptowanie jej. Nauczyciel języka obcego może mieć ogromny wpływ na kształtowanie „postaw uczniów, sprzyjając rozwojowi zachowań prospołecznych i tolerancyjnych wobec innych narodów i innych kultur. Szkoła, w której uczy się nie tylko języka, ale również kultury innych krajów, może przyczynić się do kształtowania postawy otwartości a nawet i likwidacji istniejących uprzedzeń nie tylko wśród dzieci, ale również wśród ich rodziców. (Pamuła, 2003: 80)

Dlatego Halloween to nie tylko przedstawianie faktów (kiedy, co i jak), ale czasami także prostowanie niektórych bredni, których dzieci się już nasłuchały, na przykład o tym, że Halloween to pogańskie święto duchów. Akurat to się nie zgadza już w samej nazwie, bo Halloween or Hallowe’en to skrót od All Hallows Eve czyli Wigilii Wszystkich Świętych i w tej czy innej formie obchodzi się go w chyba wszystkich krajach chrześcijańskich. Co do pogańskich korzeni, to mają je niemal wszystkie święta chrześcijańskie, bo gdy się rozpowszechniało to przejmowało na swój użytek święta obchodzone na danym terenie, ale dodawało im nowego znaczenia. Stąd na przykład Boże Narodzenie zimą (choć jest niemal pewne, że Jezus na pewno by zamarzł w betlejemskiej stajence o tej porze roku) obchodzone w tym samym terminie co o wiele starsze święto, np. starorzymskie Saturnalia – święto ku czci boga rolnictwa Saturna – z którego została nam tradycja dawania podarków i Yule Log.

Piszę o tym, gdyż co roku skwapliwie ściągam dekoracje z klas, żeby nikogo wydrążona dynia nie kłuła w oczy, budze zgorszenie kapeluszem wiedźmy albo diabelskimi rogami oraz muszę się tłumaczyć z tego „antychrysta halołin”, a jakoś nikt nie patrzy krzywo na bożonarodzeniową jemiołę czy też wielkanocne jajo, symbole o wiele starsze niż chrześcijaństwo. Halloween ma u nas w kraju zły PR chyba z powodu suto zakrapianych zabaw gimanzjalistów i licealistów organizowanych w przeddzień odwiedzin na grobach w naszym kraju. Pijaństwa nie nie pochwala się ani tu, ani w UK/USA.

Halloween cookies
Halloween cookies

Jak zobaczyliśmy na filmie, Halloween party to impreza rodzinna, dla dzieci własnych i sąsiadów; gra się w różne gry (np. apple bobbing- wyławianie jabłka zębami z wody czyli też poczciwe apple-on-a-string – stara zabawa (u nas kiedyś także odpustowa) we wgryzanie się w jabłko, które wisi na sznurku) oraz je scary food, na przykład kanapkę w kształcie nietoperza albo pizzę z jednym okiem z oliwki. Brrr, strrrraszne! Moje dzieci też dostały „od Pani” halloween’owe ciasteczko oraz cukierki (przy okazji bardzo dziękuję szóstce rodziców z 1b i 1c za zasponsorowanie łakoci). Z tymi ciastkami to śmieszna sprawa. Wydaje się, że dzieci zjedzą dosłownie wszystko, byleby było słodkie, więc rodzaj słodkości nie powinien mieć znaczenia. Niemniej jak zwąchają zapach prawdziwej wanilii i masła to zaczynają krążyć nad puszką jak s…, poprawka: jak małe oski nad słoikiem dżemu  😉

Treat bag
Treat bag

Ale na słodycze trzeba było dwojako zasłużyć. Po pierwsze umieć powiedzieć Trick or treat nie łamiąc sobie przy tym języka. Po drugie zrobić dla nich specjalną torebkę bez której żaden trick-or-treater nie udaje sie w pielgrzymkę po domach (w USA czasami mają one wielkość i kształt sporego wiaderka). Zadanie nie należało do łatwych, bo trzeba było pokolorować, wyciąć i ozdobić, a pani pomagała tylko przy klejeniu. Ale skoro motywacja była wysoka, to też dziś jęków i stęków „psze pani ja nie umiem” zdecydowanie było mniej. Jeśli ktoś chciałby zrobić z dzieckiem to zadanie wolniej i dokładniej, to szablon torebki znajdziecie TU -> Simple treat bag TEMPLATE, a ozdoby TU–> Treat bag decorations. Przy okazji można ponazywać elementy po angielsku.

Poniżej grand final naszej lekcji:

halloween 1c halloween 1b halloween 1a

Happy Halloween!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s