Dziś dzielę się trzema pomocami dydaktycznymi, które opracowałam w ostatnim czasie. Dwie z nich to efekt refleksji, która zawsze mnie nachodzi pod koniec roku szkolnego, kiedy to widzę jak wraz z ostatnim dzwonkiem materiały, które przez cały rok w pocie czoła dzieci tworzyły lądują w koszu wraz z zeszytami, zeszytami ćwiczeń, stertą kart pracy i rysunków. Może zatem warto je zrobić samej, zabezpieczyć i dać im dłuższe życie?

W tym roku nie uczę trzecich klas, ale na moim kółku czytelniczym Reading is FUNdamental pojawiły się ostatnio aż trzy książki o dzikich zwierzętach (R. Campbell’s Dear Zoo, E. Carle’s The Bad-Tempered Ladybird oraz L. Cousins’ Hooray for Fish). Na fali właśnie tej ostatniej i „miksowania” przez dzieci nowych rybek (Ele-fish, SailFish, UniCornSeaHorse, etc.) opracowałam trzy kostki z podzielonymi na trzy części ciałami zwierząt, które można wyrzucać i zestawiać ze sobą, aby tworzyć nowe, zmiksowane dzikie zwierzęta np. orłożółwia czyli jak go ochrzciły dzieciaki turtlEagle’a. Bardzo kreaktywna językowo zabawa, jak znalazł do ostatniego działu Young Treetops 3, Wild Animals. Szablon do pobrania TU–> Animals mix up game.

A teraz coś dla drugich klas, z którymi właśnie rozpoczynam rozdział My Clothes. Rok szkolny dzięki egzaminom, strajkowi oraz miłościwemu Premierowi strasznie mi się skurczył i muszę szukać oszczędności czasowych, by zdążyć z realizacją materiału. Zamiast więc jak zwykle poprosić dzieci, by wycięły miniflashcards (które obok rekwizytów i kart obrazkowych (flashcards) są dla mnie podstawowym narzędziem do prezentacji i utrwalania słownictwa), postanowiłam je wyciąć sama, zaoszczędzić te 5 minut lekcji i przeznaczyć je na nne ćwiczenia. W ten sposób unikam też odwiecznego problemu „psze pani a mnie się zgubiło”. Najlepsi zawodnicy potrafią zgubić kartę już na etapie wycinania; gubienie „bo mi wypadło z koperty w zeszycie”, tudzież „bo zostawiłem zeszyt/teczkę do angielskiego w domu” to oczywiście standard. Wycięcie 288 kart to dla „pracującego raptem 18 godzin” nauczyciela pikuś. Mam masę wolnego czasu 😉 Ale nic za darmo – skoro wycinam, to karty zostają u mnie i służą kolejnym rocznikom. A skoro mają służyć, to muszą być trwałe. No i wisienka na torcie – dodanie koloru – no bo skoro już tyle 💰 zainwestowałam z własnej kieszeni, to dodam, a niech tam!, jeszcze kolorowy toner. 

Nowe karty obrazkowe i wyrazowe wykorzystują treetopsowe grafiki więc są dodatkowo dla dzieci „zapamiętywalne”. Do podstawowego zestawu ośmiu słów z rozdziału 7 Explore Treetops 2 dodałam a hat (bo pojawia się w piosence Party Clothes oraz uczyliśmy się jej w klasie 1 np. w piosence Colour Conga. Poza tym dodałam znane z 1 klasy socks oraz (już z własnej inicjatywy) a jumper i a jacket, żeby a. było co nosić zimą, b. bo lubię piosenkę Clothes Song z pierwszej edycji Treetops, no i na pewno będziemy się jej uczyli (Come on, boys! Put up your hat, put on your jumper, put on your trousers and don’t forget your coat!).

Jak już wielokrotnie pisałam na blogu miniflashcards gram w Show me, show me (=rozpoznawanie nowego wyrazu ze słuchu), Pairs/Memory:

oraz Bingo, z różną liczbą kart, raz same obrazki, raz same wyrazy (=czytanie), albo miks. Przy dobrym tempie dzieci się świetnie osłuchują z wymową, mimowolnie powtarzają, oraz omiatając karty wzrokiem, uczą się także całościowego czytania. Karty do pobrania TU–Clothes miniflashcards

Moje dzieciaki gromadzą przez cały rok karty w osobnych kopertkach wklejanych do zeszytu i w każdej chwili mogę dowolny dział wyciągnąć i wykorzystać. Ostatnio jednak miałam zastępstwa w innych klasach i tam niestety nie mam materiałów, do pracy z którymi jestem przyzwyczajona. To właśnie z myślą o takiej „niemojej” klasie pierwszej wykonałam miniflashcards do rozdziału Animals. No bo jak przeprowadzić lekcję pod tytułem Animal Bingo jeśli nie ma się kart do Bingo??? U mnie dzieciaki zaczynają jak zwykle od Bingo obrazkowego kartami, a potem gramy w skreślane-rysowane Bingo (opis lekcji z lat poprzednich, np. TU i TU ). W 1b, której normalnie nie uczę, musiałam to rozwiązać inaczej, bo nawet gdybym karty skserowała to i tak dzieciaki nie mają teczek, zeszytów i kopert, więc materiał wylądowałby w koszu, lub w najlepszym razie, na biurku w domu. Szkoda więc czasu i zachodu.

Do zestawu sześciu słówek z rozdziału 7 Explore Treetops 1 dodałam caterpillar i butterfly (bo zawsze wracam do historyjki Bud’s new pet z Treetops 1 – jest nadal dostępny na Treetops Funzone), snake (bo wracam do Snake Song) oraz dwóch bohaterów naszego kursu (otter i hedgehog). Ponieważ dzieci są przyzwyczajone do imion Otter i Hedgehog (bez przedimka), to żeby im nie mieszać w głowach na kartach wyrazowych zrezygnowałam z przedimków. I tak wystarczy, że pojawiają się non stop ustnie na lekcji. Karty do pobrania TU–> Animal miniflashcards.

U mnie są one wydrukowane w kolorze (powody jak wyżej), a ponadto karty obrazkowe mają „plecki” różowe, zaś karty wyrazowe niebieskie w różne kropkowe wzorki (*zobacz info na dole strony). To dla odróżnienia pojedynczych 12-kartowych zestawów – tak na wypadek, gdyby mi przyszła chęć porozdzielać karty na osobne zestawy i zagrać z dziećmi Memory np. w parach. Chęć na rozdzielanie już mi przeszła, bo to upiornie czasochłonna czynność (po lekcji zostajecie na dywnie ze stertą kart). Lepiej więc, tak jak to robi Pani z Klasą czyli Agnieszka Iwanicka, rzucić całość na dywan i kazać dzieciakom samym szybko wybrać 4, 6 czy ile tam chcemy, obrazków. A potem dosypać kart wyrazowych i poprosić, by wybrały sześć wyrazów. A potem znaleźć dwie pary obrazek-wyraz, albo jeszcze inną konfigurację.

Wypróbowałam, dzieciaki z 1b się nie pozabijały, więc ta technika zostanie na jakiś czas ze mną. Przy tworzeniu kart Clothes już nie bawiłam się w kolorki i wzorki, segregowanie, układanie w pudełeczku i inne, excuse-moi, duperele. Karty trafiły do dwóch woreczków i tyle. A mnie przy tych wszystkich wycinankach przyszło do głowy, że jednak muszę bardziej szanować swój czas i swoje zasoby i nie kombinować za bardzo.

* Nota bene, zrezygnowałam z podklejania kart ozdobnym papierem, bo przy laminowaniu się brzydko wyginały, zaś drukowanie na blokach kreatywnych jest zwyczajnie za drogie. Obecnie drugą stronę kart nadrukowuję w trybie oszczędnym jakimś pastelowym wzorem (wyszukajcie np. free digital paper) i wygląda to OK.