Klasa 2: How many Minions?

Torba na jutro do szkoły spakowana; znak to niechybny, że już po długim weekendzie. Trzeba zatem szybko nadrobić zaległości i szybko opisać to, czym się zajmowaliśmy w zeszłym tygodniu w moich drugich klasach. (2c i 2d miały dwie lekcje, 2a jedną, bo w środę była w kinie.)

Rozdział drugi w Young Treetops 2 jest bardzo intensywny, bo nie dosyć, że dzieci ćwiczą konstrukcje What’s your name? I’m (Bartek). How old are you? I’m (8). Where are you from? I’m from (Bydgoszcz), to jeszcze musimy się nauczyć wszystkich liczb od 11 do 20 (wymowa, znaczenie i pisownia). Jest zatem co robić.

Po intensywnej pracy nad przedstawianiem maskotek w zeszłym tygodniu wróciliśmy do liczenia i zrobiliśmy dodatkowe ćwiczenia, szczególnie na pisownię (spelling). Jak zwykle najpierw mechanicznie powtórzyliśmy liczby od 1 do 20, jak to dzieci mówią: „w tę i nazad”, a potem jeszcze na wyrywki. Nauczyliśmy się prostej piosenki Let’s Count to 20 z repertuaru DreamEnglish.com. Podopasowywaliśmy karty obrazkowe do wyrazowych, a potem zastosowaliśmy tę wiedzę bawiąc się w Number detectives (karta pracy we wpisie TU) – po pokolorowaniu wszystkich pól z kropeczką, trzeba było podkreślić znalezione liczby, a potem je jeszcze raz napisać „w trzech liniach”.

Number detective1.jpg

Na koniec lekcji dzieci mi podyktowały kto gdzie mieszka: ja sobie na tablicy wieszałam imiona mieszkańców, oni zaś wpisywali do tekstu piosenki numery mieszkań. Oczywiście clou tego zadania to znowu powtórzenie liczb od 11 do 20. Dla nas, dorosłych, takie zadanie to łatwizna, dla dzieci niekoniecznie. Choć piosenkę znają i ją śpiewają, praca z tekstem piosenki to w istocie czytanie, a więc zupełnie inna umiejętność.

cool-kids

Niektóre dzieci (i niektórzy dorośli) są jednak niecierpliwe. Chcą jak najszybciej skończyć zadanie, więc często nie czekają na wyjaśnienie co zrobić i jak. Po prostu widząc luki w tekście i zgadując, że „pewnie trzeba wpisać”, powpisywały liczby jak leci, 11, 12, 13… 20, niezmiernie się dziwiąc, że na koniec zostały im dwa puste okienka (bo w piosence pod numerem 14 mieszka troje dzieci). Na szczęście piszemy nadal ołówkami, więc zawsze można puścić w ruch gumkę myszkę. A cierpliwość? Może przyjdzie z czasem… Nota bene, co roku, przy tych samych ćwiczeniach jest ten sam problem. Nie stopuję jednak tych „szybkobiegaczy” – refleksja, że czasami opłaca się PO-CZE-KAĆ musi w niektórych głowach zaświtać sama.

Na kolejnej lekcji rozwinęliśmy nasze umiejętności z prostego nazywania liczb i ich pisania o prawdziwe liczenie. Najpierw ponazywaliśmy klocki trzymane przez Holly i Bud’a, a potem dzieci je połączyły z wyrazami.

numbers-ex

Potem przypomnieliśmy sobie kolory (kolorystycznie zakodowane karty wyrazowe) i pokolorowaliśmy koszulki według podanego w opisie zadania wzoru (11= grey). Myślałam, że skoro to nasza druga z rzędu lekcja utrwalająca to pójdzie łatwiej i dzieci zrobią to ćwiczenie samodzielnie. Ale ponieważ w 2d szło raczej opornie, to w 2c przy każdym ćwiczeniu budowaliśmy początek ćwiczenia na tablicy, a na koniec dodatkowo „klucz” do zadania żeby każdy sobie sam sprawdził czy dobrze wykonał.

numbers-ex2

W drugiej części lekcji przy pomocy moich Minionkowych kart (zobacz TU) liczyliśmy ile na nich jest Minionków, a potem dodawaliśmy jedną kartę do drugiej, dwie do trzeciej, trzy do czwartej, tworząc takie mega dodawanie. I tak samo jak w zeszłym roku, w pierwszej klasie, o ile nazywanie liczb dzieciom przychodzi z łatwością, to już operacje na liczbach są zwykłą matematyką i jest dla niektórych dzieci trudna. Żeby dodać kartę z trzema Minionkami do drugiej karty, na której jest sześć Minionków wielu z moich drugoklasistów musi uruchomić paluszki (liczenie na konkrecie), nazwać po polsku, policzyć jeszcze raz na palcach po angielsku i na koniec dać odpowiedź (wynik dodawania) po angielsku. Jeśli nie chcemy, by to zadanie było zwyczajną zgaduj-zgadulą trzeba dać dzieciom czas. A niech uruchamiają te paluszki. A najlepiej dać im kartę z mnóstwem Minionków i niech liczą…

how-many-minions

W kwestii operacji matematycznych niewiele się zmieniło względem tego, o czym pisałam w zeszłym roku, z tą jednak różnicą, że teraz liczymy do dwudziestu. Ale spokojnie – radzimy sobie. Szybciej, wolniej, ale dajemy radę. Po kilkunastu przykładach zrobionych ustnie, dwóch-trzech na tablicy (obrazki, zapis numeryczny działania, wynik pisemnie) jeszcze tylko wyciąć z kartki dowolną liczbę Minionków i zrobić swój własny przykład. „Tylko ilu proszę Pani mam wyciąć?” ”Ile chcesz.” „Ale ilu w jednej grupie, a ilu w drugiej?” „Ile chcesz.” „A mogę tak jak na tablicy?” „Możesz. Ale możesz też wymyślić, że u ciebie będzie inaczej.” „Na przykład 10 Minionków dodać 2 Minionki?” „Tak”. „Aha. No to tak zrobię”.

numbers-extensionTakie dialogi przeprowadziłam plus-minus z połową dzieci w każdej klasie, ale ostatecznie jeśli dzieci nie utknęły na etapie wycinania (pojedyczych) Minionków to dały radę skończyć zadanie.

Druga strona karty pracy była dla pracujących bardzo szybko, albo jako zadanie domowe dla chętnych.

 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s