… po torach ospale…” Ten fragment Lokomotywy tłukł mi się cały zeszły tydzień po głowie. Zazwyczaj w pierwszym tygodniu myśli mi zaprzatały problemy typu „Jak skutecznie zapamiętać 75 imion nowych uczniów?” W tym roku początek roku szkolnego upłynął mi po hasłem „RODO”. Rodo-smrodo chciałoby się rzec. Od czytania MEN-broszur, artykułów i dementi do nich, wywiadów z ekspertami wypowiadającymi się na temat ochrony i przetwarzania danych osobowych w oświacie, co rzekomo można, trzeba, a czego nie, głowa pęka. Wińcie zatem RODO za fakt, że w tym roku mój blog rozkręca się strasznie ospale.
Póki nie uzyskam zgody rodziców, pamiątkowego grupowego zdjęcia pierwszaków zaczynających ze mną na edukację językową nie będzie. Nie mam też tak jak w poprzednich latach indywidualnych zdjęć z imienną nalepką, z których robiłam sobie mini karty obserwacji i które bardzo mi pomagały połączyć klasa-imię-twarz dziecka w całość i szybko „ogarnąć”, która to Majka B, Majka C., Majka W. itd. (Swoją drogą, skaranie boskie z tymi powtarzającymi się imionami typu Maja, Julka, Olivier). Na razie w pierwszych klasach poznajemy bohaterów, którzy będą nam towarzyszyć w Treetopsowych przygodach, a „upubliczniany wizerunek ucznia” ograniczam do wizerunku ich palców 😉
Teczki z naszymi materiałami też są tylko podpisane imieniem i nie, nie będą przechowywane z pilnie strzeżonej zamykanej na klucz szafce. Dzieci tak jak prosiłam zazwyczaj same zrobiły sobie imienna naklejkę z rozpoznawalnym przez siebie obrazkiem. „Ochrona danych” przechowywanych w tych teczkach oznacza też, że po prostu nie będzie w nich żadnych dokumentów typu testy czy podpisane nazwiskiem prace plastyczne.
W drugich klasach też przypominaliśmy sobie starych i poznawaliśmy nowych przyjaciół Bud’a i Holly. Do Treetops Town nadeszła jesień, a ztem wszyskie elfy i inne zwierzaki ruszyły raźno do szkoły (off to school). Siedząc na dywanie przypomnieliśmy sobie jesienne słówka i nauczyliśmy się nowych związanych z poruszaniem się po drodze w mieście.
Do mojego starego (opis lekcji też TU) zestawu gadżetów do tej lekcji dołączyłam crossing sign stick, tak by moja klasowa lollopop lady kierująca ruchem pieszych w czasie Autumn song miała pełen zestaw. Inny uczeń dzięki temu był naszymi traffic lights czyli zapalał dla tych co na drodze zielone bądź czerwone światło.
A ponieważ piosenka jest bardzo dynamiczna, na koniec zrobiliśmy sobie drużynowe słówkowe zawody w Głuchy telefon (chinese whispers) żeby moje rozgadane towarzystwko trochę wyciszyć. Zdjęcie wielkości znaczka pocztowego, no bo wiecie RODO, zgody, blah, blah, blah…