Klasa 2: Question dice and maps

W tym tygodniu rozstaliśmy się z rozdziałem 2 i cyframi. Powtórzyliśmy materiał na rożne sposoby i przygotowaliśmy się do testu.

Odśpiewaliśmy piosenki, których się nauczyliśmy: Cool Kids (podoba się melodia, sama piosenka już mniej) oraz action song: Counting 1 to 20, o której pisałam TU. Zagraliśmy w Bingo naszymi mini kartami obrazkowymi. Policzyliśmy różne elementy w klasie, szczególnie te, których jest dużo: ławki, dzieci, liście zgromadzone w kąciku przyrodniczym, itd. Przy okazji tworzyliśmy konstrukcje typu liczebnik+rzeczownik w liczbie pojedynczej lub mnogiej: three pumpkins, one door, seventeen leaves. Konstrukcje te pojawiały się już wcześniej, jedyna nowość to liczebniki 11-20.

Przygotowując się do ćwiczenia z podręcznika (ćw. 2 str. 17 Young Treetops 2) połączyliśmy karty wyrazowe z cyframi 11-20 z t-shirtami w różnych kolorach i z różnymi numerami. Ten element lekcji to okazja do odpytywania na wyrywki w szybkim tempie – ot, taka strategia wyprzedzająca tych spośród moich uczniów, którzy wykrzykują odpowiedzi (poprawne i niepoprawne, na zadane pytanie i na inne) zanim poproszę te dzieciaki, które się zgodnie z zasadami zgłaszają.
IMG_6165Ja: What colour is the t-shirt, Mateusz?
Dziecko X z boku: Eleven.
Ja (udając, że nie słyszę): What COLOUR is the t-shirt, Mateusz? Mateusz, the colour? (stukam palcem w rękaw)
Mateusz: Grey.
Ja: Yes, The t-shirt is grey. What’s the number (wskazuję palcem)?
Mateusz: Eleven.
Ja: Yes, eleven. Mateusz, come to the board and find the word eleven. (Mateusz wiesza t-shirt z 11-tką przy słowie „eleven”).
Ja: Yes, that’s right. 

Powtórzyliśmy w ten sposób nie tylko nazwy cyfr po angielsku, ale także kolory. W zadaniu w podręczniku co prawda chodziło tylko o położenie żetonu na tych drzwiach, których numer słyszeliśmy na nagraniu, ale mnie się nie chciało rozdawać żetonów – szkoda czasu, możemy przecież kłaść palec na właściwej odpowiedzi – za to sprawdzając czy dzieci dobrze usłyszały cyfrę na nagraniu zadawałam pytania w stylu: Is it the red door or the pink door? Yes, Number thirteen, the pink door. Stąd potrzeba powtórzenia kolorów.

IMG_6166Potem powtórzyliśmy razem z Petal (ćw. 3, str. 17) odpowiadanie na pytania: What’s your name? Where are you from? i How old are you? Po czym wytłumaczyłam dzieciom, że zrobimy sobie kostkę do zabawy (szablon w zeszycie ćwiczeń str. 75) właśnie z tymi pytaniami. Tak jak zwykle starałam się ograniczyć tłumaczenie do kilku prostych zdań po angielsku jednocześnie posiłkując się „produktami finalnymi” poszczególnych faz wykonywania zadania:
1. Trace the questions. Can you see? (pokazuję na model) Use different colours, like here and here.
2. Colour the squeres. Again, see, each square is in different colour.(pokazuję palcem poszczególne kwadraty na kostce)
It’s ready for cutting. Wieszam na tablicy kartę pracy ze skończoną fazą 1-2 i pokazuję palcami gest cięcia nożyczkami. Biorę wycięty szablon i teraz pokazuję na nim.
3. Now cut out the dice. Be careful! Do it slowly. (pokazuję powolny ruch nożyczkami) Cut along the dashed lines. (pokazuję przerywaną linię)
4. Then fold it along the dotted lines. (zaginam) Do it carefully.
5. Can you see the symbol of the glue here, on the tabs? (pokazuję szare „uszy” na szablonie) Put some glue here, and here, and here, and glue the box together. Like this. Press tight. (pokazuję składanie kostki, przyciskanie, a potem gotową rzecz)

Making the Question Dice.
Making the Question Dice.

Świetne ćwiczenie na rozumienie ze słuchu. Dzieciaki są zmotywowane żeby słuchać uważnie, bo chcą odnieść sukces: zrozumieć i wykonać samodzielnie coś co jest dla nich atrakcyjne. Powtarzam instrukcje dwa razy, potem pytam jednego z uczniów, żeby powtórzył po polsku poszczególne fazy wykonywania zadania podczas gdy ja „podsumowuję je” po angielsku, np. One: trace. Potem jeszcze raz to samo, ale z uczniem, o którym wiem, że łatwo się dekoncentruje i pewnie mi już „odpadł” po drugim zdaniu. Mając doświadczenie w pracy z dziećmi wiem, że jeśli zadanie ma „wypalić” czyli nadal ma służyć edukacji językowej, a nie być tylko wykonywaniem zadania plastycznego po polsku, to muszę za wszelką cenę zredukować distractors czyli bodźce rozpraszające: pakujemy zatem do plecaka niepotrzebne na ławce rzeczy, utrzymuję kontakt wzrokowy z dziećmi, polecenia są krótkie i poparte wizualiami (modelami, rysunkami, gestami). Jak wszystko mam przemyślane i pod kontrolą, to w momencie kiedy mówię You can start now wszyscy raźno zabierają się do pracy i w najgorszym razie muszę tylko rozwiązać kilka problemów typu „Psze pani, a ja nie mam nożyczek.” „Proszę pani, a pożyczy pani klej?”. Niestety, jak mi coś nie wyjdzie, to mam na głowie połowę klasy, która narzeka „A ja nieeeeee rozumiem. A pani powie po polsku co zrobić?”. I zabawa zaczyna się od początku ;-(

Tym razem poszło w miarę gładko. Inna sprawa czy wszystkim starczyło „power’u”, by nie tylko zrozumieć co należy zrobić, ale wytrwać w robieniu od początku do końca. Ja bowiem jak już puściłam moje dzieciaki na głębokie wody to wykorzystałam ten czas na ustną kontrolę opanowania materiału z rozdziałów 1-2. Podobnie jak w klasie 1 pomagał mi w tym arkusz z odpowiednimi obrazkami (kwiatek z ponumerowanymi płatkami, rysunek miasta), do których mogłam się odwołać odpytując indywidualnie dzieci.

IMG_6197A na drugiej lekcji w tym tygodniu pojawiło się moje ulubione zintegrowane nauczanie językowo-przedmiotowe (Content and Language Integrated Learning, CLIL), tym razem pod postacią uczenia się czym jest mapa i jak z niej korzystać (rozpoznawanie symboli, odczytywanie współrzędnych). Zgodnie z sugestią w Książce Nauczyciela zdobyłam z Biura Informacji Turystycznej prawdziwe mapy Bydgoszczy w wersji angielskiej (przygotowane z okazji kandydowania Bydgoszczy na Europejską Stolicę Kultury w 2016 r.). Ostatecznie jednak ze względu na małą czcionkę i fakt, że było tam tylko centrum miasta, a nie było dzielnicy, w której dzieci mieszkają (która sama w sobie jest jak małe miasto z rynkiem, centrum handlowym, sklepami itd.) zrezygnowałam z indywidualnej pracy dzieci z tą mapą. Zeskanowałam tylko zbliżenie na Stare Miasto i na tablicy multimedialnej wszyscy razem przyjrzeliśmy się jakie są popularne symbole używane na mapie do oznaczania różnych miejsc (H – hotel, M – museum, czarny krzyżyk – church, biały krzyżyk w czerwonym kwadracie – hospital, P – parking site, iinformation centre).

IMG_6196Potem podeszliśmy do prostszej mapy (wymyślonego miasteczka Warkdale Town) zawieszonej na zwykłej tablicy i na niej nauczyliśmy się odczytywać współrzędne. Do nazw miejsc, które wcześniej poznaliśmy dołożyliśmy kilka nowych (a swimming pool, a church, a museum, a picnic site, a bus station, a cinema, a supermarket) i połączyliśmy cyframi i literami A-D: Where’s the swimming pool? Let’s see on the map. It’s here,  in D3.

ConfusionTe same frazy: Where’s (the swimming pool)? Let’s see. Is it on the map? Is it here? Is it there? pojawiły się też w piosence Lost in town, której się nauczyliśmy. Piosenka ma ładną melodię, ale w warstwie słownej pojawia się bardzo dużo nowych wyrażeń, więc trudno ją zaśpiewać po 1-2 odsłuchach. Będziemy ją jednak jeszcze ćwiczyć, by utrwalić bardzo przydatne życiowo zwroty. Póki co dzieciom najlepiej wychodziło drapanie się go głowie (z odpowiednim wyrazem twarzy) Where, oh where? (gdzie, no gdzie?), rozkładanie bezradnie rąk przy I don’t know (nie wiem), łapanie się za głowę przy wersie I’m lost in town (zgubiłem się) i błagalne spojrzenie przy Can you help me? Niezły teatr 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s