Dziś nadrabiam zaległości spowodowane majówkowym weekendem. Co tam robiliśmy w czwartek? Niech no pomyślę… Aha! Liczenie od 6 do 10. Do pięciu nauczyliśmy się liczyć wcześniej, a na tej lekcji dołożyliśmy kolejne pięć cyferek. Dzieci przystąpiły do zadań na wielkim luzie, bo niemal wszystkie potrafią wyrecytować wszystkie cyfry od one do ten (a nawet dalej) w tempie iście piorunującym. Ale już po chwili zaczęły się „schody”, bo oprócz wymieniania cyferek według kolejności, trzeba było cyferkę dodać do innej, albo (co gorsza!) napisać słownie.
Zaczęliśmy lekcję od nowej piosenki na powitanie, bo dwie poprzednie Hello i Good morning to you już mi zaczęły wychodzić bokiem – dzieci śpiewają je dwa razy w tygodniu, ja siedem. W związku z tym, że obecnie realizowany dział to Body przez jakiś czas będziemy się witać piosenką z repertuaru The Super Simple Songs Hello, hello! w której pojawiają się nazwy części ciała oraz można się trochę porozciągać i poruszać, co zawsze jest przez dzieci mile widziane. No i niektóre ją znają z przedszkola. Kto nie zna, to może posłuchać i pooglądać tu:
Potem ochotnicy przeczytali (i dostali brawa) historyjkę The guessing game; jak ochotników nie było to przeczytalismy całą klasą.
Następnie rozdałam dzieciom karty obrazkowe i karty wyrazowe z cyferkami i w zależności od klasy
1. poprosiłam, aby pary (np. 5-five) się znalazły i stanęły razem; po czym pary podchodziły i przypinały magnesami swoje karty lub
2. wywoływałam nie po kolei „cyferki” (Who is One? One, come to the board and put your card here.) i na tablicy zestawialiśmy je w pary cyfra+jej odpowiednik napisany słownie. I o ile z cyframi raczej nie było problemów, to już odcyfrować kartę wyrazową two, three, eight, czyli te, które najbardziej różnią się od swojego fonetycznej pary, wcale nie było łatwo.
Potem posłuchaliśmy wymowy wskazując palcem na pisaną wersję cyfr oraz powtarzaliśmy cyfry razem z nagraniem (podręcznik str. 51) „Ale fajna muza!” chwaliły dzieci słuchając podkładu muzycznego do powtarzania, a już zupełnie się rozkręciły przy Cyferkowej rytmiczance (The Number chant):
Następnie szybkie ćwiczenie na dopasowywanie cyfra-wyraz: najpierw dwa-trzy przykłady razem na tablicy, a samodzielnie w podręczniku.
A potem znowu propozycja dla tych, co nie mogą pięciu minut usiedzieć w miejscu: The number song. Pokazywanie na palcach, kucanie, kiwanie się na boki, tańczenie, co kto woli, a to wszystko w zawrotnym tempie (kto nie wierzy niech posłucha ścieżki 18 na płycie lub tutaj). Pierwsze śpiewanie jeszcze z „tekstem” piosenki w formie obrazkowej na slajdach, a drugie (w wersji karaoke) już bez, z pamięci.
Tak rozkręceni szybciutko otworzyliśmy zeszyt ćwiczeń na str. 41 i … ostro przyhamowaliśmy. O, o! Liczenie kropek na pancerzykach żuczków/biedronek? Cyferki nie w kolejności? Trzeba przeczytać po angielsku??? Trzy pułapki, w które biedne dziecko może wpaść. Na szczęście na tablicy nadal wiszą pary kart: cyfra-wyraz i w razie wątpliwości można się upewnić czy dwa to 2 i pisze się two 🙂 Jak już dziecko wie (bo zadanie każdy robi samodzielnie), to musi pokolorować żuczka i tym samym kolorem kredki poprowadzić linię od żuczka (z jedną kropką) do wyrazu (one), po czym znowu tym samym kolorem napisać wyraz po śladzie. I to wszystko razy dziesięć. Oj, ciężko… Cisza jak makiem zasiał. Słychać tylko szum mózgowych procesorów. Tu i ówdzie pojedyncze stęki, na szczęście nieliczne: „Psze pani, to za trudne!” „A ja nie wiem.” itd). Ale jaka satysfakcja kiedy się skończy! Samodzielnie!
Zadanie domowe jest w dziale Homework, str. 55 w zeszycie ćwiczeń. Znowu potwory. Hurra!!!