Merry Christmas razy 2

Wczoraj i dzisiaj lekcja okolicznościowa: obchodzimy Boże Narodzenie (Christmas) po angielsku. Wczoraj poznaliśmy sporo nowych słówek:
–Santa (Mikołaj w wersji amerykańskiej, ale w takiej pojawia sie w naszej podręcznikowej piosence Reindeer song, więc zostawmy na razie Father Christmas w spokoju, niech ten rozwiezie prezenty w UK)
reindeer (renifer i renifery, taka sama liczba pojedyncza i mnoga)
sleigh (sanie), bells (dzwonki), jingle bells (dzwoniące dzwoneczki)
Christmas tree (choinka), ball/s (bombka/ki), lights (światełka), present / presents (prezent/y), candy stick (lizak w kształcie cukrowej laski), stocking (skarpeta na prezenty)
–Merry Christmas (Wesołych Świąt).

Jak już powtórzyliśmy wszystkie słówka chórem patrząc na obrazki na tablicy multimedialnej (najpierw kolorowe, potem czarno-białe, takie jakie potem pojawią się na kartach Bingo), najpierw wolno, potem szybciej, i jeszcze, jeszcze szybciej; głośno, potem cicho, to zagraliśmy w Christmas Bingo właśnie z tymi słówkami.

Christmas Bingo worksheets - different versions
Christmas Bingo worksheets – two for each student

Dzieciom na początku pomyliło się Bingo z grą Noughts and Crosses (kółko i krzyżyk), ale po krótkim wyjaśnieniu („Krzyczymy Bingo! jak mamy wszystkie obrazki skreślone, nie trzy w rzędzie!”) dalej poszło już gładko. Włożyłam  kartoniki z obrazkami do czapki Mikołaja i wyciągałam po kolei, a dzieci skreślały to co słyszały. Jak nie rozumiały/pamiętały to pytały, a inne im pomagały. Oczywiście w każdej klasie znalazł się w Ten czy Ta, którzy poskreślali kilka obrazków od razu i już po minucie krzyczeli Bingo!, ale wylosowane kartoniki w równym rządku odkładane były na półkę na tablicy, więc łatwo udowodnić, że Santa nie miał prawa być skreślony, bo go na półce jeszcze nie ma, a zatem „wymazujemy skreślenie i gramy dalej. Don’t cheat, please!” (ciekawe, że dzieci doskonale rozumiały albo się domyślały co ta ostatnia fraza oznacza…).

We wish you songPotem piosenka We wish you a Merry Christmas, najpierw w prostej wersji z Super Simple Songs (przy okazji przypomnieliśmy sobie czasowniki clapjump, stamp, whisper) a potem w szybszej ilustrowanej zdjęciami Minionków („Wow, jeszcze, jeszcze, psze pani!!!”), podczas której dzieci na ilustrowanym tekście piosenki kolorowały taką liczbę prezentów, którą chciałyby dostać. Jeden warunek: każdy prezent musi być inaczej zapakowany (=pokolorowany), no i musimy się zmieścić w czasie (tyle ile trwa piosenka).

Christams wishPo krótkim policzeniu ile każdy chce prezentów i rozmowie co dzieci chciałyby dostać (What do you want for Christmas?), na koniec, dla czystej przyjemności kontaktu z autentycznym językiem, dzieci posłuchały czytanej przeze mnie książeczki A Christmas Wish, o Tom’ie, którego największym bożonarodzeniowym życzeniem (the biggest Christmas wish) było to, by spadł śnieg i by mógł zbudować wielkiego bałwana (a giant snowman). To życzenie sie spełniło i Tom szepnął do zimnego bałwaniego ucha: „You are my secret Christmas wish come true.”  Żadnego tłumaczenia – obrazki, gesty, mimika plus niezwykłe zdolności dzieci dedukowania znaczenia z kontekstu – to wszystko zasadniczo wystarczyło by zrozumieć całościowo ten prosty tekst (przeznaczony dla dzieci (native speakers) w wieku 1-3 lat).

A dziś na lekcji to, o czym pisałam wczoraj: robienie Reindeer hats, śpiewanie Reindeer Song (na płycie dołączonej do zeszytu ćwiczeń ścieżka nr 25) i tworzenie Reindeers cards. Czyli potrójna dawka reniferów!

Reindeer 1a Reindeer 1b Reindeer 1cByło bardzo wesoło, chociaż parę reniferów uciekło z zagrody (ławki), bo się zniecierpliwiły czekaniem, aż pozszywam wszystkie opaski (choć proszę mi wierzyć, I was super ultra fast!!!) i mi się porozłaziły po klasie. Wiem, wiem. Doszły mnie słuchy, że niektórzy z Rodziców domagają się żeby dzieci bardziej zdyscyplinować (rozdawać gorzkie cukiereczki, smutne buźki, powymachiwać „kijaszkiem” etc.), żeby było bez wrzasków i bez biegania po klasie. Też marzy mi się (nawet słyszę w głowie ten wspaniały głos M.L. King’a mówiący I have a dream), by dzieci skończyły zadanie i potrafiły cierpliwie (=po cichu, w spokoju) zaczekać na resztę kolegów (zazwyczaj wcale nie wolniejszych, ale bardziej dokładnych). W takich momentach Nigella Lawson niedbale siekając natkę zawsze wzruszała ramionami i ze słodkim uśmiechem usprawiedliwiała się: „patience isn’t one of my virtues”. Cóż, najwyraźniej cierpliwość nie jest także jedną z zalet wielu moich uczniów…Logo reindeer

A poza tym po napięciu związanym z obrysowywaniem rączek i wycinaniem (co za stres!) wiele dzieci potrzebowało dać upust emocjom i radości, że się udało. Po chwili wszystkie renifery ładnie ustawiły się w zaprzęg i pracowicie were pulling Santa’s sleigh. Mimo, że w książce jedno z dzieci na końcu rzędu było właśnie Mikołajem „ciągnionym” przez resztę „reniferów”, ja z tego pomysłu zrezygnowałam, bo oczywiście WSZYSCY chcieliby być Mikołajem. Wyróżnienie czworga uczniów (tyle razy śpiewaliśmy piosenkę w opaskach na głowie) byłoby nie fair. Ja zaś nie chciałam być Mikołajem, bo 1. ktoś musi z przodu dyrygować reniferowym chórem, 2. w przegrzanej sali założenie mojej futrzanej mikołajowej czapki groziło „zejściem”😓. Ponadto czapka kryła słodki prezent dla dzieci.

🎅🎁 Merry Christmas everyone! 🎁🎅

P.S. 1b na zdjęciach w mocno okrojonym składzie, bo na mojej lekcji pani ze świetlicy zabrała mi ponad połowę klasy na świetlicową wigilię. Szkoda, że nie miałam (ani wychowawczyni) o tych planach pojęcia, bo zorganizowałabym te zajęcia wczoraj.

PS 2. A teraz schrupię sobie tego pysznego pierniczka. Thank you, 1c! 

Merry 1c

Jedna uwaga do wpisu “Merry Christmas razy 2

Dodaj komentarz