Nic tak nie osusza sylwestrowego manicure jak intensywne stukanie w klawiaturę 😉. No, ale obietnica jest obietnicą, więc jeszcze w starym roku raport z tego co się u nas działo w grudniu.
Ostatnio pisałam o naszych intensywnych przygotowaniach do Szkolnego Kiermaszu Świątecznego. W przyszłym roku muszę jednak zarezerwować na angielski więcej czasu, bo dzieci były rozżalone, że zamiast sześciu piosenek (po trzy dla klas drugich i trzecich) zdołaliśmy wykonać tylko cztery i pół.
Jako dziecko szczerze nienawidziłam wszelkie akademie i występy, a przygotowania do nich już na zawsze będą mi się kojarzyć z pokrzykiwaniem nauczycieli i nerwówką. Na tle sztywnych telewizyjnych występów Gawędy i im podobnych, spontaniczność dzieciaków z Piccolo Coro Dell’Antoniano była jak prawdziwy ożywczy wiatr z zachodu, a ponieważ awersja do przedstawień z wąskim gronem wyróżnionych dzieci, które „pod linijkę” recytują wyuczone wierszyki i piosenki nadal mi nie przeszła, więc na przyszłoroczny kiermasz mam taki pomysł, żeby polsko-angielskie kolędowanie towarzyszyło świątecznym zakupom cały czas, może w wersji PPT karaoke rzucanym na ścianę w holu szkolnym i żeby wciągnąć w to i starsze klasy i rodziców. Póki co niniejszy wpis zilustruję kilkoma bardzo spontanicznymi 😃 wykonaniami piosenek świątecznych, które nagrałam w czasie różnych grudniowych lekcji. Nasz reality show, tadam! rozpoczyna 2a z powitalnym Hello, Reindeer:
W grudniu poza przygotowaniami do świąt wszystkie klasy podsumowały realizowane rozdziały i napisały sprawdzian. Nie chciałam tego zostawiać na po świętach, bo dzieci były rozgrzane, materiał powtórzony, utrwalony, „na świeżo”, więc tak jest łatwiej. Poza tym powtórki to zawsze gry i zabawy oraz jakieś prace plastyczne, które dzieci lubią.

A nowy rozdział o zabawkach i kupowaniu (Young Treetops 2) zawsze można wykorzystać do robienia zamówień u Świętego Mikołaja. Wszystkie klasy poznały zatem przebój Super Simple Songs What do you want for Christmas?, w rytm którego rysowaliśmy nasze Letters to Santa:
Ale, ale… A gdzie ten Santa w ogóle jest? Szukała go 3b:
szukała go 3c:
A ponieważ Mikołaj nie przyjeżdżał, to w tzw. międzyczasie odwiedziliśmy British Museum. Najpierw zrobiliśmy sobie wirtualną wycieczkę z filmikiem z LondonDrum.com. Narrację zrobiłam sama, przy okazji wprowadzając docelowy język z podręcznika (mask, coin, tablet, statue, silver, bronze, clay). Jak widać na zdjęciu, lekcja nawiązuje do zeszłorocznej lekcji Materials.
Gdzieś tam popołudniową porą na kółku poczytaliśmy o tym jak Maisy piekła pierniki (książkę można też posłuchać w wersji amerykańskiej np. TU albo TU). Jako wprowadzenie obejrzeliśmy też w oryginale film animowany, który powstał na kanwie książki Lucy Cousins, Gingerbread.
A potem zrobiliśmy sobie miniksiążeczkę i ją przeczytaliśmy. A w nagrodę piernikowy ludzik magicznie ożył i można było go schrupać.
A tak na marginesie: w sezonie kiermaszowo-kółkowym rozwałkowałam ponad dwie setki gingerbreadmen’ów i to one właśnie ukradły mi masę czasu. Czasu, który, oczywiście, powinnam była przeznaczyć na blogowanie. 😉
Dla rozmasowania karku zmęczonego pochylaniem się nad stolnicą, 2c w przeboju I’m a Little Snowman:
Pozostało nam jeszcze zrobić kartki świąteczne (wcześniej poznając czy tez przypominając sobie cały ten świąteczy kram – a bauble, a cracker, a star, a Christmas tree, roast turkey, Christmas pudding, a stocking, presents):
podśpiewując sobie przy robocie:
W zeszłym roku nie za bardzo podobały mi się rezultaty pracy z kartką świąteczną wyciętą z zeszytu ćwiczeń, więc szablon powiększyłam, skserowałam na sztywnych kartkach, wyciełam i wstępnie pozaginałam (sztuk 70!). Dużo popołudniowcyh robótek ręcznych, ale dzięki temu wszystkie dzieci zdążyły wykonać zadanie i kartki były bardzo estetyczne („Pani zobaczy, jak prawdziwa!”). No i kartkowe cracker‚y szczelnie się zamykały i robiły bang! przy pociągnięciu za oba końce.
Ponieważ dwa lata z rzędu robiliśmy różnorakie dekoracje i kartki świąteczne (zobacz TU i TU) , więc trzecie klasy w tym roku przypomniały sobie liczenie od 1 do 100 oraz alfabet i łącząc cyferkę do cyferki, a literkę do literki wykonały przepiękne Christmas Trees:
A ponieważ niektóre dzieci zabawiałam tym zadaniem na dyżurze w świetlicy (tak, tak i to nie zostało mi oszczędzone), więc na lekcji spróbowały one wykonać Christmas cracker, o którym czytaliśmy w podręczniku (Young Treetops 3 Christmas time!). Okazało się to być arcytrudnym zadaniem, więc bardzo dobrze, że robią to maszyny i cracker’y można po prostu kupić w brytyjskich sklepach.
Jeszcze tylko 3d zaśpiewa nam w starym roku S-A-N-T-A:
i już tylko pozostaje mi życzyć Państwu do Siego Roku! Happy New Year!