Klasa 2: My new dress

A tak właściwie to nie moja nowa sukienka, ale Holly. Miała nową, fioletową, ale Bud jej zachlapał błotem i musiała dostać od Petal jeszcze nowszą, tym razem różową. Zazwyczaj ma na sobie żółtą (a yellow dress). Straszna heca z tymi sukienkami, które magicznie się „znajdują” w drodze na letni festyn w Treetops Town.

Tak właśnie to wyglądało na naszej lekcji w zeszłym tygodniu (znowu jedynej, bo Dzień Dziecka dzieci świętowały na festynie). Przy pomocy obrazków i rekwizytów utrwalanie moje-twoje (my-your) + różne rzeczy do ubrania. Stopniowe budowanie fragmentów zdań (my hat -> my blue hat -> my new blue hat).

IMG_7708

Stopniowe oswajanie dzieci z faktem, że zaimek (moje, twoje) niweluje przedimek (a); że ten przedimek może być troszkę inny (an orange hat); że znika on także przy rzeczownikach w liczbie mnogiej; odkrywanie, że niektóre ciuchy są w liczbie pojedynczej, a niektóre w mnogiej. Strasznie się człowiek narysuje, nadrukuje, nawycina i nawiesza tych kart zanim dzieciom wyjaśni bez wyjaśniania zawiłości angielskiej gramatyki 😉

IMG_7707

Tak a propos liczby mnogiej, dzieciom nie można po prostu wyjaśnić gramatyki; muszą one sobie same stworzyć hipotezę jak to wszystko w języku funkcjonuje i zazwyczaj bardzo trafnie dostrzegają, że np. spodnie są w liczbie mnogiej, a czapka nie, bo „Proszę pani spodnie składają się z dwóch części. Buty też są prawe i lewe, a czapka nie”. Cóż za cudowna spostrzegawczość! I jak już wydaje się, że dzieciom w główkach wszystko się ładnie poukładało, wtedy następuje ten cudowny moment, kiedy dochodzimy do słowa dres (a tracksuit), który jako jedyny (każdy to widzi!) składa się z dwóch rzeczy (bluzy i spodni), a mimo to gramatycznie jest w liczbie pojedynczej. Oops! No i kicha. Tak na marginesie: kto u licha wsadził słowo dres na karty Young Treetops 2 ?! Nie dosyć, że gramatycznie „trefny”, to w dodatku notorycznie się dzieciom myli z a dress (sukienka). Nie ma lekcji żebym pokazując obrazek z dresem i pytając What’s this? nie otrzymywała odpowiedzi dres/Dress. No i jeszcze pałętają nam się zawiłości, tym razem polskiej, gramatyki: „Mówi się ‚mam dresy, a nie mam dres'” „Wcale że nie!” – kłócą się dzieciaki. Kto ma rację? I czy ja mam czas, by to rozsądzać???

Koniec końców jednak udaje nam się dobrnąć do zbudowania kilku prostych zdań o tym, co mamy na sobie. Na razie na tablicy – zapisywać te mądrości będziemy na kolejnej lekcji.

IMG_7704

Póki co oglądamy, słuchamy i czytamy historyjkę My new dress, a na koniec uzupełniamy zdania słowami, które zostały z niej usunięte. Ufff! Chociaż to ćwiczenie jest „proste jak drut”.

IMG_7706

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s