Dziś oficjalne zakończenie pierwszego roku nauki angielskiego z moimi dzieciakami. Zaczęliśmy od wypełnienia treetops’owych świadectw (zeszyt ćwiczeń str. 87; sorry 1b: niestety z wami nie, bo w trakcie całej naszej lekcji odbywał się apel pożegnalny dla 3 klas, więc wasz program był ultra skrócony):
–imię (powinno mnie martwić, że po pierwszej klasie sporo moich uczniów nadal się zastanawia co to takiego to name? czy raczej cieszyć się, że 90% z nich umie się przedstawić?)
–wiek („Psze pani, wpisać eight lat?”),
–klasa,
–liczba znanych języków (jeden zaliczył sobie „góralski”, a inny „rozumienie mowy zwierząt” 😉 ,
–imię nauczyciela angielskiego (czyli teoretycznie moje, choć zdarzył się i taki jeden, który mi powiedział, że uczy go mama, więc ją wpisze 😉 OK, to co w takim razie ja tu robiłam cały rok???) ,
–potem tytuł ulubionej piosenki z Treetops 1 (w tym miejscu zrobiliśmy sobie przegląd piosenki: jak jakaś piosenka w danej klasie budziła entuzjazm, to pozostawaliśmy przy niej dłużej, jak nie, to nie), a na koniec
–imię ulubionego bohatera z podręcznika.
Świadectwo po wypełnieniu trafiło do teczki, w której przez cały rok kolekcjonowaliśmy robione przez nas zadania, kartki do Albumu o Kulturze oraz testy. Przy tej okazji dzieciaki pooglądały sobie dawno nieoglądane prace – śnieżynkę, colour wheel, pacynki na palce, itd.
Potem koniecznie pamiątkowe zdjęcie z każdą klasą:
i rozdanie medali promujących na drugi poziom z angielskiego – należy zjeść i oblizać się ze smakiem 🙂 (Klasa 1a, jako ta ostatnia w planie lekcji, trochę bardziej skorzystała, bo zjedli ciastkowe medale wszystkich nieobecnych.)
A na koniec pozostało mi tylko życzyć dzieciakom: Happy summer holidays! See you in September.
PS. 1b dziękuję za śliczne kwiatki, a Zuzi za laurkę. Jak widać na załączonym obrazku udało mi się z uśmiechem na ustach dotrwać do wakacji. Uff!