Let’s revise chapter 1-2

Powtarzamy, powtarzamy. Wszystko to, co wydarzyło się od września: zwierzęta, przybory szkolne, liczby, kolory. A przy okazji odkrywamy piękno królowej nauk: MATEMATYKI.

Jedno z zadań, które dziś robiliśmy było jak „w pysk” równaniem z jedną niewiadomą 😉 Narysowane two pencils, plus, potem nic, znak równości, a potem four pencils. A to ci zagadka…

Unit 2 Plus Pages

Oczywiście wpisywaliśmy cyferki, wyprzedzając trochę program w nauczaniu zintegrowanym, ale na tablicy były one napisane, więc można było „odpatrzyć.” Zresztą nie o kształt cyferek tu chodziło, ale o liczenie po angielsku.

Ciekawa obserwacja. Prof. Gruszczyk-Kolczyńska, od lat badająca zdolności matematyczne u dzieci, twierdzi, że wśród 3-4 latków dzieci przejawiających rozwinięte myślenie matematyczne jest ok. 70%. Niestety, gdy porównamy wyniki po kilku latach, np. pod koniec szkoły podstawowej, zdolności przejawia mniej niż 30%. Szkoła zabija chęć do liczenia, ważenia, myślenia o czasie, przestrzeni, liczbie? Na to wygląda. Sama ostatnio przygotowując wykład o szkolnictwie alternatywnym pooglądałam serie wywiadów z panią profesor nagranych w szkole EUREKA w Ustanowie, skądinąd bardzo ciekawej pod względem nauczania języka angielskiego. Warto obejrzeć i posłuchać. Można na przykład zacząć od fragmentu pt. „Zdolne dzieci czyli jakie?”, a potem poklikać na kolejne części. Albo zwyczajnie zacząć od wizytówki szkoły na https://www.youtube.com/watch?v=kokPRbOwW-4

LOVE IS COMPLICTAED BUT MATHS IS BEAUTIFUL. fot. The Unofficial Stanford Blog
LOVE IS COMPLICTAED BUT MATHS IS BEAUTIFUL.
fot. The Unofficial Stanford Blog

Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ w każdej z trzech klas, w której dziś uczyłam, na samo powiedzenie, że „teraz będziemy mieć zadanie z matematyki” (choć przecież liczymy już na różne sposoby od miesiąca, ale jakoś dotychczas nie wypsnęło mi się brzydkie słowo na m…), kilkoro dzieci oznajmiło: „Nuda!”, „Nie lubię matmy”,  „Matematyka jest głupia” (nota bene „głupi” to słowo-wytrych pojawiające się non stop na lekcji jako zamiennik słowa nowy, nieznany, dziwny etc). Smutne to bardzo, bo matematyka w wydaniu nieprzedmiotowoszkolnym jest piękna. Mówię to ja – doktor nauk humanistycznych, tudzież wg nomenklatury brytyjskiej, Doctor of Philosophy czyli na pewno nie umysł stricte ścisły). Skąd te dzieciaki są już takie sformatowane na nie? Bez problemu liczą na palcach, mówią co jest dłuższe, a co krótsze, co dalej, a co bliżej, zauważają prawidłowości (np. gramatyczne w języku obcym, a to też wymaga myślenia matematyczno-logicznego), ale nie, „one matematyki nie lubią”. Smutne, smutne, smutne.

No, niestety dzisiejsze zadanie domowe też pewnie co niektórych nie zachwyciło (pisze w czasie przeszłym, bo jest 23.08, więc dzieci już śpią a zeszyt ćwiczeń spakowany w plecaku), bo też częściowo wymagało liczenia (zeszyt ćwiczeń str. 51). No, ale może żołędzie i kolorowanie zakamuflowały smutną prawdę, że „znowu robiły zadanie z matmy”.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s