Mam nadzieję, że domowy Mikołaj odkładał sumiennie przez cały rok i ma środki na realizację dziecięcych marzeń. A są one (delikatnie mówiąc) liczne i nietanie. Basen, komputer, telefon, elektryczna deskorolka, gra na Play Station, klocki Lego, rakieta… No, a jak pieniążków nie starczy to „chociaż” 🙂 berło, chomik albo jedzonko dla królika.
What do you want for Christmas? – przypomnielismy sobie piosenkę, która uczyliśmy się w zeszłym roku. I want …

A czego pragną pierwszaki? Zabawek. Dużo zabawek: Camper Barbie (razy 3), Hatchimals, żołnierzyki…

Marzeniami dzieciaki podzieliły się przy okazji czytania im książeczek A Christmas Wish i Teddy Bear Letter to Santa
oraz tego, co nastąpiło potem: pierwszych samodzielnych prób napisania listu do Świetego Mikołaja.
Mikołaj w świecie anglosaskim przychodzi tylko raz (w nocy z 24 na 25 grudnia), więc koniecznie trzeba zrobić szczegółową listę życzeń. No i rzecz jasna nie zawadzi Mu przypomnieć, że się było aniołkiem cały rok.