Po przerwie wielkanocnej wracamy do zwierzątek i opowiadania o tym, co kto ma. Początek taki jak zawsze: witamy się The Hello Song albo Good Morning Song w zależności od tego czy klasa potrzebuje obudzenia czy uspokojenia. Potem solidna powtórka, bo minęło dwa tygodnie od ostatniej lekcji, a my powoli rzaczynamy podsumowywać i utrwalać materiał z rozdziału 5.Zaczynamy od spotkania na dywanie. Pytam czy Easter Bunny ich odwiedził i czy coś pysznego (yummy) im przyniósł. Potem szybciutko nazywamy zwierzęta na obrazkach wyświetlanych na tablicy i ustawiamy karty według kolejności pojawiania się w piosence The Snake Song. Potem przy pomocy czerwonych i niebieskich żetonów dzielę klasę na dwie drużyny, siadamy na dywanie w dwóch rzędach i tłumaczę na czym będzie polegała gra w True/False Boxes. Kładę na stoliku w przeciwległym rogu sali dwa pudła, jedno z napisem true (prawda), a drugie z false (fałsz) i staję za nimi. Mówię, że będę pokazywała obrazek i nazywała go. Jeśli to co powiem będzie się zgadzało z tym, co pokażę, to pierwszy zawodnik z każdej drużyny musi jak najszybciej podbiec do niebieskiego pudełka i wrzucić tam swój żeton. Jeśli zaś to co mówię i pokazuję się nie zgadza, to jak najszybciej wrzucamy do czerwonego. Po krótkiej rundzie demonstracyjnej off we go (zaczynamy). Jak zwykle w przypadku gier drużynowych rywalizacja była strasznie zacięta! Jutro musimy zrobić rewanż, bo przegrani byli bardzo zawiedzeni.
Potem przy pomocy pacynek Holly i Bud’a zaprezentowałam modelowy dialog: Holly pyta: Bud, have you got a pet? A Bud odpowiada: Yes, I’ve got a caterpillar. Potem Bud: Holly, have you got a pet? Holly na to: No. Na narysowanej na tablicy tabeli zaznaczyłam odpowiedzi krzyżykiem i „ptaszkiem” w odpowiednich rzędach. Potem taki sam dialog przeprowadziłam z dwojgiem dzieci z klasy, a na koniec proszę by dziecko zapytało mnie. Kilka razy chórem powtarzamy kluczowe pytanie: Have you got a pet? i różne opcje odpowiedzi. W ten sposób dochodzimy do ćwiczenia z podręcznika ze str. 45: Zapytaj, odpowiedz i postaw znaczek w tabeli. Po sprawdzeniu, że wszyscy wiedzą na czym polega, puszczam dzieci „samopas” i czekam jak sobie poradzą ze swoim pierwszym zadaniem typu a class survey (ankieta klasowa). Było trochę zamieszania, ale byłam zadowolona, że w większości dzieci próbowały zadawać pytania po angielsku i na nie odpowiadać. Oczywiście niektóre głośno narzekały, że „one też chciały przy tablicy” i że „mnie to pani nigdy nie wybiera”. Dla mnie takie odpytywanie przy tablicy to tylko modelowanie ćwiczenia, dla nich „zabawa z panią”.
Kiedy wszystkie dzieci skończyły pierwsze zadanie, przeszliśmy do ćwiczenia 2: Popatrz na obrazki, przeczytaj i zakreśl – tym razem wykonywanego samodzielnie. Na koniec tylko wspólnie sprawdziliśmy poprawność odpowiedzi na tablicy multimedialnej.
Następnie wspólnie wykonujemy dwa zadania z zeszytu ćwiczeń (str. 36). Pierwsze zadanie jest dosyć trudne, bo dzieci nie do końca potrafią odczytywać informacje w formie tabelarycznej. Gdy widzą jak ja to robię na tablicy multimedialnej, jak palcem przejeżdżam wśród rzędów szukając „ptaszków” i krzyżyków i przetwarzając je na odpowiedzi Yes/No, to liczba uczniów, które nie rozumieją o co w tym zadaniu chodzi maleje – indywidualnie muszę pomagać tylko kilkorgu. Mam też czas sprawdzić, czy wielka litera w wyrazie Yes została prawidłowo napisana. ‚Y’ to rzadko występująca na początku zdania litera w języku polskim, więc dzieci słabo ją piszą. To, że są odpowiedzi napisane pismem elementarzowym wyświetlane na smartboardzie nie wszystkim pomaga – trzeba czasami pokazać jak się taką literkę pisze albo poprowadzić rękę dziecka.

Podobne problemy były z ćwiczeniem drugim, w którym bagatela trzeba „tylko” napisać I’ve got i narysować brakujące stworzenia. Trudność w tym, że w tej krótkiej frazie pojawia się „przecinek u góry”, jak dzieci nazywają apostrof oraz litera ‚v’ która nie występuje w języku polskim, więc trzeba dzieci nauczyć jak ją kształtować w piśmie odręcznym, tak by nie myliły ją ani z ‚u’ ani z ‚w’. I w tym ćwiczeniu mimo wspólnego, zdanie po zdaniu, wykonania ćwiczenia, mimo wzorca pisma na obu tablicach, trzeba było ciągle monitorować i poprawiać błędy oraz zachęcać dzieci, by wykonały zadanie do końca. Nie muszę mówić, że przy jakichkolwiek trudnościach kilkoro w każdej klasie zawsze pyta: „Mogę to zrobić w domu?” Dziś konsekwentnie odmawiałam. Te trzy luki i trzy rysunki trzeba uzupełnić w klasie. Teraz ćwiczymy, a nie w domu. Wykorzystujemy czas lekcji do maksimum. Dopiero jak ktoś skończył, to może się się spakować podśpiewując The tidy up song. Nie ma lekko… 🙂