Klasa 2: Welcome back Treetops friends!

No i ruszyliśmy! Pierwszy tydzień szkoły to zawsze jedna wielka niewiadoma. Nie wiadomo czy sprzęt w salach działa; nie wiadomo czy podręczniki i ćwiczenia dotarły do szkoły; czy i kiedy biblioteka je dzieciom wyda; nie wiadomo czy i jak bardzo dzieci się zmieniły przez wakacje (czytaj: dojrzały).  W poniedziałek szłam zatem do klasy z „taką pewną niesmiałością”, ale dzieciaki szybko mnie przekonały, że moje niepokoje są zupełnie niepotrzebne. Moi drugoklasiści to super słodziaki 😍.

Pierwsze lekcje mają zadanie przypomnieć dzieciom bohaterów kursu Young Treetops, podstawowe piosenki (na powitanie, na zakończenie lekcji), przypomnieć nazwy przyborów szkolnych i tego co jest w klasie (desks, chairs, a board, a carpet); słowem trochę dzieciaki rozgrzać językowo. U mnie to okres bezpodręcznikowy, bo przy takiej liczbie klas, którym „na gwałt” trzeba rozdać podręczniki wieloletnie nie ma szans by wszyscy je dostali 2 września.

img_9306Na pierwszej lekcji oprócz prostych ćwiczeń rozgrzewkowych z piłką i moimi pluszakami z Young Treetops pracowaliśmy z kartą pracy pt. Welcome back Treetops friends! Moją zeszłoroczną kartę trochę dopracowałam graficznie żeby była bardziej czytelna i ładniejsza. (Do pobrania TU–> welcome-back-treetops-friends).

img_9305Oczywiście praca nad nią nastąpiła po kilku ćwiczeniach z piłką i kartami obrazkowymi. Poćwiczyliśmy też w powietrzu i na tablicy pisownię imion i kształt liter (q, g, H), które dzieciaki trochę przez wakacje zapomniały. Potem poszło już  z płatka.

Na drugiej lekcji popracowaliśmy nad przyborami szkolnymi i przedmiotami w klasie; znowu, z naciskiem na pisownię (spelling). Nie żebym planowała tyle z dzieciakami pisać, ale odręczne pisanie to trudna umiejętność i strasznie szybko „rdzewieje”. Wystarczą dwa miesiące i dzieciaki na powrót się dziwią czemu mówię /bad/ a piszę Bud, pytają co to za litera (Q q), nie wiedzą jak umieścić litery w liniaturze. Zaplanowałam więc między innymi zabawę w Living Letters, w czasie której dzieciaki w małych grupkach dostawały każdy po jednej literce i tak musiały się przearanżować żeby powstał z nich wyraz. Ponieważ klasa często szybciej dostrzegała co z takiej rozsypanki można utworzyć, głośno dopingowała Żywe Literki, by się szybciej przestawiały („B na przód!” „Nie tu! Pomiędzy r i l!”).
living-letters

Na koniec dzieci wieszały literki na tablicy (każda z liter ma magnetyczne kółko z tyłu), obok obrazka.

img_9347

img_9374Stworzyliśmy sobie taki mały słownik obrazkowy, który nam następnie pomógł zrobić ćwiczenie, które Oxford University Press przygotowało niedawno dla pierwszaków w ramach wspomagania nauki pisania i czytania. Kiedy myśmy w zeszłym roku przerabiali ten materiał nie było tych kart, więc mogliśmy je sobie zrobić w ramach powtórki. Pisanie po śladzie 2-3 literek też jest znacznie prostsze (i mniej czasochłonne) niż przepisywanie całych wyrazów. Przepisywanie z tablicy miałoby też ten minus (dodatkową trudność), że dzieci zapisują w zeszycie „pisanymi” literami, których kształt trochę zapomniały. Czytać jednak jest im zdecydowanie łatwiej druk, więc karty literkowe były w tej formie. Karta pracy z pisaniem po śladzie i łączeniem obrazka z wyrazem trochę te problemy rozwiązała.

img_9347-1Jak widać na wcześniejszym zdjęciu na klasowej tablicy (oraz w zeszytach dzieci) pojawiły się też „światełka drogowe” – system, który wprowadziłam dzieciom z drugich klas, by zapanować nad zachowaniem (szerzej o tym TU). A ponieważ u mnie na lekcji dzieci nie tylko mają być grzeczne, ale muszą też pracować, w przyszłym tygodniu zrobimy sobie plakat, na którym będziemy nalepiać gwiazdki za aktywność i wybierać naszą „gwiazdę miesiąca” (Student-of-the-month). W tym celu zorganizowaliśmy sobie sesję zdjęciową żeby nasz plakat był super-truper.

img_9316Zamiast tylko informować dzieci, o tym co będziemy dziś robić (= info o celach lekcji) teraz rysuję im na tablicy taki obrazkowy konspekt lekcji. Robię to po to, by po pierwsze zadośćuczynić zaleceniom pedagogów, dyrekcji i ministerstwa i wprowadzać (choć) elementy Oceniania Kształtującego oraz po drugie pomóc dzieciom, które mają jeszcze słabe poczucie czasu (i ciągle mnie pytają ile jeszcze do końca zadania, lekcji, kiedy pójdą do domu, kiedy przyjdzie ich wychowawczyni itd.) zorientować się ile upłynęło czasu, ile zrobiliśmy, a ile jest do zrobienia. Robiąc kolejne zadania odhaczam (ja lub dziecko) kolejne punkty planu, a na koniec lekcji sprawdzamy czy wszystko z listy zrobiliśmy i czy dzięki temu umiemy więcej niż na początku lekcji.

img_9303

 

2 uwagi do wpisu “Klasa 2: Welcome back Treetops friends!

Dodaj komentarz